Strona główna

Witam w mojej galerii

Obejrzyj, skomentuj, zamów zdjęcia.

Najnowsze fotografie

Majowy wieczór na Rynku

Miałem ważne spotkanie w okolicach Rynku. Wyszedłem nieco wcześniej, bo spodobało mi się niebo. Gromadziło się na nim dużo niewielkich obłoków z prześwitami błękitu. Pomyślałem, że gdy słońce zacznie zachodzić, chmury zrobią się kolorowe i interesujące, co może stanowić piękne uzupełnienie dla zabytkowej architektury. Nie pomyliłem się. Wziąłem tylko jeden obiektyw – szerokokątną Tokinę ATX-I…

Kwiaty w deszczu

Sobotnie popołudnie, w powietrzu mnóstwo wilgoci. Majowy deszczyk nawilża wiosenny park. To pora, gdy zaczynają kwitnąć ozdobne krzewy. Nie miałem daleko, więc wyskoczyłem na dwie godziny. Zabrałem aparat i torbę z obiektywami. Na początek założyłem na korpus pięćdziesiątkę Canona ze światłem 1.8 i tak już zostało. Nie zmieniałem obiektywu, nie tylko z powodu deszczu, ale…

A na polach wiosna

Dziś rano udało mi się wreszcie wyjechać za miasto. Wstałem o 6.00, złapałem słodką bułkę, butelkę wody i sprzęt fotograficzny. Wsiadłem do samochodu i pognałem w kierunku Wzgórz Trzebnickich. Mam tam kilka miejsc, które lubię i które odwiedzałem z aparatem o różnych porach roku i dnia.

Krokusy, rosa i słońce

Takie rzeczy to tylko rano i tylko wiosną. Świeżo rozkwitłe kwiaty, poranna rosa, pierwsze promienie słońca. Miejsce upatrzone już wcześniej. Kilka nieudanych prób. Zawsze czegoś brakowało… I wreszcie nadszedł ten dzień, gdy było wszystko, czego potrzeba. Oprócz krokusów w parku rosły też inne kwiaty, między innymi stokrotki. No i jeszcze takie żółte, których nazw nie…

Odnowiony most i Rynek po deszczu

Mam ostatnio dużo pracy i nie bardzo jest czas zajmować się fotografią. Jednak udało mi się wyskoczyć na jeden wieczór, żeby sprawdzić, jak się sprawuje w mieście mój nowy obiektyw szerokokątny Tokina ATX-I 11-20. I powiem krótko – jest rewelacyjny! Ma doskonałą rozdzielczość, pięknie i ostro rysuje i znakomicie nadaje się do architektury, bo pomimo…

Zima istnieje!

Trudno w to uwierzyć, gdy się mieszka we Wrocławiu. Ostatnie mamy tu mniej więcej dwa śnieżne dni w roku. Z tego powodu doświadczam schizofrenicznego konfliktu wewnątrz mojej skomplikowanej osobowości. Mister Hyde, praktykujący automobilista, cieszy się każdym dniem bez śniegu, podczas gdy biedny pan Jekyll tęskni za zimowym pejzażem z dziećmi zjeżdżającymi na sankach z górki…

Z Krzywej do Jasionki – spacer po pastwiskach

Wyszedłem o świcie, w zasadzie bez planu. To znaczy, miałem plan, żeby iść na lewo, ale poszedłem na prawo. Wszedłem do góry, nad drogę, bo z daleka wołały mnie oszronione wierzchołki drzew. Widoki były piękne mimo nienajlepszej pogody. Niebo było nieciekawe, jednolicie zachmurzone, w powietrzu utrzymywała się mgła. Jednak taka pogoda, wbrew pozorom jest bardzo…

Leśne opowieści

Na początku jesieni, gdy tylko wśród masy zieleni zaczęły się pojawiać odcieni żółtego, pomarańczowego i czerwonego koloru, wyrwaliśmy się na spacer po lesie. Było już co oglądać i fotografować. Paprocie zaczęły przybierać odcienie starego złota, a grzyby rosły nawet na ścieżkach. Jesień ledwo się zaczęła i chciałem uzupełnić kolekcję fotografii, gdy nastąpi kulminacja jesiennych kolorów.…

Dzieci moich dzieci to moje…

Nie, nie dzieci tylko… wnuki. Dziadek – to brzmi… dziwnie. Ale, czy gdybym nie był dziadkiem, byłbym młodszy? Zabawne, bo właśnie dzięki dziadkowaniu czuję się młodszy. Słyszę bez przerwy: „O, jaki młody dziadek!” Ale to wszystko nieważne, bo chłopcy są wspaniali. Robienie im zdjęć to czysta przyjemność. Korzystam więc z niej ile tylko mogę… Na…

Morze

Wakacje bez wyjazdu nad morze to nie wakacje. No więc w tym roku były wakacje. Morze – temat piękny, choć ograny, jak wszystkie piękne tematy. Nowością były w tym roku zdjęcia ptaków w locie, które udało mi się zrobić dzięki silnemu wiatrowi na plaży. Mewy niemal stały w powietrzu próbując pokonać wiatr.

Mokre miasto

Zrobiłem sobie krótką przerwę. To najgorszy pomysł, gdy prowadzi się bloga. Przerwa potrwała pół roku. W tak zwanym „międzyczasie” zmieniłem komputer, pojechałem na wakacje, wróciłem, rzuciłem się w wir pracy, solidarnie, z całą rodziną przechorowałem grypę. Zdjęcia, które prezentuję powyżej były zrobione w lipcu, a te poniżej we wrześniu. Nie wrzuciłem ich wtedy na stronę.…

Wczytywanie…

Something went wrong. Please refresh the page and/or try again.