









Mało co dziwi teraz ludzi. Dlatego wariat biegający z aparatem na statywie wśród siąpiącej natrętnie mżawki też nie rzucał się bardzo w oczy. Szczególnie, że było już ciemno. Leje u nas od paru dni. Rzeka prawie wylewa się z koryta, a właściwa fala ma dopiero nadejść… Wymknąłem się więc nocą, by utrwalić co nieco zanim zniknie w głębinach. Było bardzo nastrojowo.
2 odpowiedzi na “Ciemno i mokro”
nie boisz się o sprzęt w czasie deszczu?
Uwielbiam deszcz, a już nocą, to w ogóle miodzio… ale sprzętu mi trochę szkoda
Wrocław pięknym miastem jest…
PolubieniePolubione przez 1 osoba
To prawda, trzeba uważać. Ale wtedy nie lało jakoś mocno. Były przelotne mżawki. Starałem się chronić aparat i obiektyw przykrywając go czymś lub trzymając pod kurtką i wyciągać tylko na moment, żeby zrobić zdjęcie. Co chwilę wycierałem kropelki, a po powrocie zostawiłem na wierzchu, żeby dobrze wysechł. Na szczęście w mieście miałem co chwilę bramy i przejścia, gdzie mogłem się w razie czego schować. Na pewno nie można tak szaleć zbyt często… Niepokój o sprzęt stale mi towarzyszył, ale pokusa była silniejsza :). Starałem się minimalizować ryzyko…
PolubieniePolubione przez 1 osoba