Dziś rano udało mi się wreszcie wyjechać za miasto. Wstałem o 6.00, złapałem słodką bułkę, butelkę wody i sprzęt fotograficzny. Wsiadłem do samochodu i pognałem w kierunku Wzgórz Trzebnickich. Mam tam kilka miejsc, które lubię i które odwiedzałem z aparatem o różnych porach roku i dnia.






